piątek, 9 maja 2014

Eurowizja i hipokryzja :/

Wczoraj był drugi półfinał Eurowizji. Oglądałam całość i czasami prawie zasypiałam. Były świetne występy np. Grecji. Piosenka była energiczna i wpadała w ucho, ale przeważnie to nudy!

Ale ja bym chciała trochę o Cleo i Donatanie...

Mi się ta piosenka podoba. Nie za ,,ambitny’’ ;) tekst ale za melodie i fajny pomysł. Występ Cleo też był udany nic dziwnego, że przeszliśmy do finału i może coś się w końcu ruszy i zdobędziemy, chociaż miejsce w pierwszej piątce.

Jednak to, co piszą niektóre zagraniczne portale internetowe jest hipokryzją.

Świat opiera się na cyckach, seksie itp. Jednak, kiedy pojawia się ten motyw na Eurowizji i jeszcze do tego przechodzi do finału jest wielkie oburzenie. A kobieta z brodą (nic do niej nie mam uważam nawet, że jest ładna) jest ok, bo to jest nauka tolerancji. To, co wszyscy znają wywołuje wielkie oburzenie i szok, ale to, co większość ludzi uważa za dziwne niema prawa wywoływać oburzenia i negatywnych emocji, ponieważ to jest brak... tolerancji. Kurczę skoro mamy wykrzesać z siebie tolerancje dla kobiety z brodą to wykrzesajmy z siebie tolerancje dla  biuściastych, seksownych kobiet (a nie przepraszam jak to było napisane frywolnych tancerek erotycznych walczących dla POLSKI) 

HIPOKRYZJA


2 komentarze:

  1. Podpisuję się pod tym obiema rękami!!! Chociaż lewą wyjdzie fest koślawo :). Ja, żeby się nie gorszyć, nie oglądałam półfinałów, a teledysk do "My Słowianie" widziała chyba ze dwa razy. Piosenkę pokochałam i nic tego nie zmieni!!! A zagraniczni nie mają pięknych kobiet i wypisują głupoty ze zwykłej zazdrości. My pokazujemy swój folklor, który u nich już dawno zaginął. Nie kultywują swoich tradycji, u nas natomiast jest pokazana polska wieś. Może z dużym podtekstem seksualnym, ale nasze panie przynajmniej potrafią przyciągnąć wzrok i nie muszą latać nago, żeby mężczyzna je zauważył. Ot co!!! Wystarczy "lekki" dekolt, a mają jęzory do samej ziemi :). Prawda??? Pozdrawiam :*.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku, jak ja się cieszę, że ktoś w końcu poruszył tę kwestię, bo od półfinałów chodzę już nabuzowane przez te komentarze pod adresem polskiej ekipy. A ja szczerze mówiąc widzę w ich występie same pozytywy.

    Po pierwsze: w końcu, po dwuletniej przerwie możemy wystawić kogoś na Eurowizję, co już jest plusem.

    Po drugie: z tego, co wiem, to występ Cleo spodobał się nie tylko Polakom, ale także zagranicznym odbiorcom, o czym może świadczyć choćby fakty, że nawet rosyjski komentator bronił Polek i narzekał na prowadzącą, która ewidentnie faworyzowała przedstawicielkę/przedstawiciela ( nie wiem jak woli o sobie myśleć) Austrii.

    Po trzecie: cieszę się, że pojechali właśnie z tą piosenką, bo udowadniają, że nie trzeba wyszukanych tekstów, ani śpiewania o podniosłych rzeczach, żeby stworzyć coś naprawdę dobrego. Piosenka może faktycznie nie jest nie wiadomo jak świetna, ale w kilku prostych słowach Cleo opowiada o naszym kraju, o tym co u nas najlepsze ;), więc czego chcieć więcej?

    Po czwarte: nie do końca zgadzam się z opiniami, że występ Austriaczki to "test na tolerancję." Nie mogę jej niczego zarzucić, bo głos ma faktycznie piękny i ciekawe, tak jak i piosenkę którą zaśpiewała, ale nie oszukujmy się - jej odmienność także wpływa na głosy, bo przecież każdy zachwyci się nie tylko jej głosem, ale też odwagą i będzie chciał pokazać jak bardzo jest tolerancyjny. Przecież choćby nie wiem co, to najpierw zwracamy uwagę na "opakowanie" a potem na "zawartość"

    W każdym razie uważam, że Polska naprawdę ma duże szanse na dobre miejsce i przełamanie złej passy, która ciągnie się za nami właściwie od występu Edyty Górniak i jej pamiętnego 2 miejsca. Cóż mogę powiedzieć... liczę na sukces Cleo i dobre miejsce, ale nie będę zaskoczona, jeśli następny konkur odbędzie się w Austrii ;)

    Pozdrawiam i trzymam kciuki! ;)

    OdpowiedzUsuń