Przeglądałam Besty i natknęłam
się na 4 największe życzenia :D
Mianowicie;
1.Aby zarabiać
pieniądze bez pracowania;)
2. Aby być mądrym bez
uczenia się
3.Aby jeść i nie tyć-
kto by nie chciał ;D
4. Aby kochać bez
skrzywdzenia
Jak to jest z tymi
życzeniami? Jakie są te nasze największe marzenia/życzenia.
Najpierw ustosunkuje się
do tych powyżej:
1. Aby zarabiać
pieniądze robiąc to, co się kocha
2. Aby uczyć się na
własnych błędach
3. Do trzeciego nie
mam zastrzeżeń :D
4. To jest trudne-
Chyba też bym tak chciał, ale w końcu, jeżeli ktoś nas skrzywdzi pokazuje nam
jak bardzo go kochamy, jeżeli mu wybaczymy lub jakimi jesteśmy głupcami ( tu
granica jest bardzo cienka) albo widzimy, czego możemy się po tej osobie
spodziewać. A może ułatwia nam to znalezienie tak naprawdę czegoś prawdziwego?
Trzy różne teorie muszę nad tym dłużej pomyśleć :/
Jak byłam mała moja
siostra wyjechała za granice. Bardzo ją kochałam i bardzo cierpiałam, kiedy jej
przy mnie niebyło. Byłam za mała, aby zrozumieć. Dorastałam i zaczęłam
rozumieć. Że się zakochała, że nie potrafiła wytrzymać kłótni z ojcem( w końcu
dwa podobnie trudne charaktery i młodzieńcza głupota). Jednak za każdym razem,
kiedy mówiła jak mnie kocha ja czułam, że to jest w pewnym sensie kłamstewko a
ludzie tak mówią, bo mówią. Przecież gdyby mnie kochała to by została. A najgorsze
było to, że z nią było po prostu fajnie spędzać czas i kiedy znowu wyjeżdżała
było nijak. I tak przez kilka lat, od kiedy pamiętam miałam życzenie, aby rozstała
się z tym bucem i wróciła do Polski. I po jakimś czasie cos się zaczęło świecić
często dzwoniła i rozmawiała z mamą a ja, jako mądre i przenikliwe dziecko zauważyłam,
że coś jest nie tak. I tak on wróciła do rodzinnego domu, ale nie była smutna
po rozstaniu z bucem. No i poznałam go. Zabrali mnie i moją przyjaciółkę do
kina. Dałam mu nieźle popalić :D Czułam że to coś poważnego a ja znowu ją
tracę. I tak wrócili z egzotycznej wyprawy a ja zobaczyła lśniący pierścionek
zaręczynowy na jej palcu. Nie pomogło żadne wypieranie, że to nie prawda. W
końcu to była prawda. A teraz są po ślubie mają piękny dom i mieszkają na jakieś
wsi kilkadziesiąt kilometrów od Warszawy. Jego polubiłam a z siostrą jest jakoś
tak inaczej. Może, dlatego, że ja dorastam lub ona dojrzała a może po prostu odkryłam,
że nie jest idealna. W każdym razie życzenie się po części spełniło, choć nie wiem
czy o to mi wtedy chodziło:/
Teraz jakiś wielkich
marzeń nie mam może po prostu ładny dom, kiedyś kochając mąż oraz czwórka
dzieci i praca, którą będę lubiła i dostawała za nią dobra pieniądze- takie
idealne życie
Inne
marzenia/życzenia- brak.
A jak jest z wami?
Jakie życzenia się spełniły? Co o nich w ogóle sądzicie? Warto marzyć. Ja nie
ma zdania. Czekam na wasze odpowiedzi i przemyślenia lub historie:)
P.S. Kolejny zachód słońca;)))