wtorek, 17 czerwca 2014

Koledzy może trochę szcunku!?

Przychodzę do Was z rzeczą, która irytuje mnie w moich rówieśnikach (bliższych czy dalszych).
Końcówka roku wiec zaczęły się filmy.
Język polski film o Powstaniu Warszawskim.
Ludzie, którzy to przeżyli opowiadali, co się działo wtedy, z czym musieli dawać sobie radę w naszym wieku.

niedziela, 15 czerwca 2014

Nuda - Część 1

Witajcie...
Wiecie, chciałam dodać coś od siebie, coś mądrego , coś fajnego ale jestem tak zanudzona i zakopana w pierzynach,poduszkach, że nie mam ani odrobiny siły wysilać mojego zaspanego mózgu (a jeszcze ta pogoda) ;)
Oto opowiadanie pisane dla Lenki i Fanki ma nadzieje że o coś takiego Wam chodziło
(Mam nadzieje że Wam się spodoba)

Oczywiście zachęcam wszystkich do przeczytania i skomentowania :)

Nuda


Leżała naga w łóżku. Jej ciało było niezaspokojone. Zresztą, tak jak zawsze. Jej mąż spał obok, zadowolony szybkim, mało ekscytującym, a raczej w ogóle, numerkiem. Przynajmniej dla niej. On miał na twarzy błogi uśmiech. To było najgorsze dziesięć minut jej życia. Postanowiła wstać i wziąć zimny prysznic, a przy okazji zapewnić sobie spełnienie. Stała przed lustrem i obserwowała siebie. Miała trzydzieści lat, jednego partnera i zero orgazmów osiągniętych dzięki niemu. Zawsze myślała, że Mamoru jest spełnieniem jej marzeń. Nie tylko tych o wygodnym życiu, choć to było tym, czego chciała. Została sama w domu, jako kura domowa. Nudziła się! Chciała czuć życie wszystkimi zmysłami! A tu? A tu gówno! Wielkie, cholerne gówno!

Siedziała przy stole pijąc poranną kawę. Śniadanie gotowe, ubranie dla męża przygotowane, dom się błyszczy. Obiad zacznie robić o piętnastej. Co miała teraz, do cholery, robić? Kiedy Mamoru gonił za awansem nie przejął się tym, że dziewczyna straciła pracę i przyjaciół. Z żonami współpracowników męża, nie miała o czym rozmawiać. One mówiły cały czas o dzieciach. A ją myśl o dziecku z mężem obrzydzała. Otrząsnęła się z nieprzyjemnych myśli. Nie! Przecież ona nie może tak żyć! Pójdzie na zakupy i wyda trochę pieniędzy. Na jakieś ekskluzywne rzeczy nie było jej stać, ale jakąś bluzkę albo sukienkę mogła sobie przecież kupić. Ucieszyła się na tą myśl. Wzięła najpotrzebniejsze rzeczy i wyszła z domu. Złapała autobus. Teraz latała między wieszakami, półkami i piętrami, szukając czegoś cudownego, idealnego, wspaniałego. W jednym ze sklepów upolowała czerwoną sukienkę przed kolano zawiązywaną na szyi, z dużym, ale gustownym, dekoltem i odkrytymi plecami.  Leżała na niej cudownie, podkreślając wszystkie jej atuty. Uradowana poleciała do kasy i zapłaciła. Spojrzała na zegarek. Miała jeszcze pół godziny, więc zdąży wypić małą kawkę, a do tego zjeść słodkie co nieco. Zakupy są w końcu bardzo wyczerpujące. Rozkoszowała się

czwartek, 12 czerwca 2014

Milion kawałków - Rozdział 12

Ufff! Jak gorąco! Przynajmniej teraz się trochę ochłodziło...
Co ta u Was moje kochane?
U mnie już powoli robi się fajnie. Oceny w poniedziałek muszą być wystawione, więc koniec pracami domowymi, kartkówkami, odp. i stresem itd. Ależ się cieszę... (HASTA LAVISTA…FIZYKA!!!)
Plan jest taki, że zrobimy sobie małą przerwę od opowiadania. (Tak wiem cieszycie się ;) )
Zajmę się innymi aspektami mojego bloga...Pojawi się jednorazówka pisana dla Lenki i Fanki, którym obiecałam na poprzednim blogu za ich wytrwałe komentowanie. Odrobine żałuje, że Fanka nie została ze mną i nawet pewnie nie pojawiła się na tym blogu...No cóż takie życie. W każdym razie mam pytanie: Na blogu pink-and-black-world-of-sailors.blogspot.com mam nadzieje, że się też pojawi i tam będzie to opowiadanie SM. Czy chcecie abym zmieniła imiona bohaterów na inne niezwiązane z Sailor Moon? Czy zostawić je tak i jakoś to przebolejecie? 



Rozdział XII

- Ogłaszam wszem i wobec zaręczyny mojej ukochanej siostry Artemii z... – Z ust wymienionej dziewczyny spełzł uśmiech. Przecież Alexadra nie mogła dowiedzieć się o jej zaręczynach z Dylanem. Mieli to ogłosić dopiero teraz. Myślała, że jej związek z nim jest całkowicie niezauważalny. Spojrzała na twarz Dylana. Był blady jak ściana. O nie! On jej nie powiedział. Serce Artemii zostało naznaczone ogromną blizną. Czuła, jak łzy gromadzą jej się pod powiekami. – …Angelo! Jestem taka szczęśliwa! – Krzyknęła uradowana, a do Artemii powoli docierały dopiero, co wypowiedziane przez siostrę słowa. Jak to, Angelo? O nie! Nie! To jakiś koszmar. Czuła, że wszyscy na nią patrzą, kiedy wstawała z krzesła i ruszyła do drzwi. Słyszała jak jej siostry podnoszą się z miejsc, a jedna z nich, Aniela, za nią rusza. Zaczęła biec. Kiedy tylko zniknęła za drzwiami, poczuła jak jej ramie zostaje zakleszczone pomiędzy palcami siostry. Czuła jej paznokcie wbijające się w skórę i raniące ją do krwi.

niedziela, 8 czerwca 2014

Milion kawałków - Rozdział 11


Rozdział XI


   Siedziała w wielkiej Sali. Po poprzednim razie wiedziała już, że jest w tej dziwacznej wizji. Czuła mieszankę uczuć przelewających się przez nią i przez tamtą Artemię. Odpuściła walkę i po prostu stała się jedna duszą. Została wchłonięta przez tamto wcielenie. Miłość, radość, spokój, choć i przeczucie nieszczęścia wypełniały ją od środka. Przeczucie o złych wydarzeniach miała od dawna, ale chowała jej skrzętnie w zakątkach swojej duszy. Uśmiechała się szczęśliwa do sióstr siedzących po bokach. Jedna z dziewcząt wskazał na widelec dziewczyny wiszący nieruchomo niedaleko jej ust oraz młodą anielicę, która przygotowała to danie i teraz czekała na jakąś opinie. Oczywiście nie podeszłaby tak sobie, wyczytałaby ją z jej twarzy. W końcu kiedy Artemia spróbowała a na jej ustach pojawił się blogi uśmiech, kobieta się uspokoiła…