Ufff! Jak gorąco!
Przynajmniej teraz się trochę ochłodziło...
Co ta u Was moje
kochane?
U mnie już powoli robi
się fajnie. Oceny w poniedziałek muszą być wystawione, więc koniec pracami
domowymi, kartkówkami, odp. i stresem itd. Ależ się cieszę... (HASTA LAVISTA…FIZYKA!!!)
Plan jest taki, że
zrobimy sobie małą przerwę od opowiadania. (Tak wiem cieszycie się ;) )
Zajmę się innymi
aspektami mojego bloga...Pojawi się jednorazówka pisana dla Lenki i Fanki, którym
obiecałam na poprzednim blogu za ich wytrwałe komentowanie. Odrobine żałuje, że
Fanka nie została ze mną i nawet pewnie nie pojawiła się na tym blogu...No cóż
takie życie. W każdym razie mam pytanie: Na blogu pink-and-black-world-of-sailors.blogspot.com
mam nadzieje, że się też pojawi i tam będzie to opowiadanie SM. Czy chcecie
abym zmieniła imiona bohaterów na inne niezwiązane z Sailor Moon? Czy zostawić
je tak i jakoś to przebolejecie?
Rozdział XII
- Ogłaszam wszem i wobec zaręczyny mojej ukochanej siostry Artemii z... – Z ust wymienionej dziewczyny spełzł uśmiech. Przecież Alexadra nie mogła dowiedzieć się o jej zaręczynach z Dylanem. Mieli to ogłosić dopiero teraz. Myślała, że jej związek z nim jest całkowicie niezauważalny. Spojrzała na twarz Dylana. Był blady jak ściana. O nie! On jej nie powiedział. Serce Artemii zostało naznaczone ogromną blizną. Czuła, jak łzy gromadzą jej się pod powiekami. – …Angelo! Jestem taka szczęśliwa! – Krzyknęła uradowana, a do Artemii powoli docierały dopiero, co wypowiedziane przez siostrę słowa. Jak to, Angelo? O nie! Nie! To jakiś koszmar. Czuła, że wszyscy na nią patrzą, kiedy wstawała z krzesła i ruszyła do drzwi. Słyszała jak jej siostry podnoszą się z miejsc, a jedna z nich, Aniela, za nią rusza. Zaczęła biec. Kiedy tylko zniknęła za drzwiami, poczuła jak jej ramie zostaje zakleszczone pomiędzy palcami siostry. Czuła jej paznokcie wbijające się w skórę i raniące ją do krwi.