środa, 13 maja 2015

Prawda - Jednorazówka

Hej, coś nowego i malutkiego to jednorazówka... Mam nadzieję, że wam się spodoba...


Wybaczcie dziwny wygląd, piszę na Tel.   


* Prawda*






Byłam szaleńczo zakochana... Zakochana po uszy... Bardziej się nie dało... Skąd wiedziałam, że to prawdziwe uczucie? Bo było tylko z mojej strony, nieodwzajemnione... Ten chłopak ranił i wkładał mi zadry głęboko w serce ale w momencie kiedy z nim rozmawiałam, kiedy poświęcał mi czas jako swojej kumpeli nawet nie przyjaciółce albo prosił o pomoc ja wyjmowałam każdą z nich pomalutku, delikatnie uradowana i gotowa na każde poświęcenie a on po chwili nieświadomie wbijał je głębiej... Moje serce było jak jeż... Pełne kolcy, których nie sposób wyjąć ani już głębiej umieścić aby je zniszczyć...




Dlaczego byłam?
 Bo zobaczyłam jaki jest... Kochałam wyobrażenie... Osoba którą kochałam nie istniała... Przeczytałam jego wiadomości do innych dziewczyn pełne tekstów na które nigdy bym się nie zgodziła gdybym była tymi nieszczęśliwymi małolatami... Mówił, pisał, robił co było odpowiednie... Odpowiednie dla jego celów... Z wierzchu miły, mądry, inteligentny, przystojny ale w środki był jak zgniłe jabłko drążone dodatkowe przez glisty i larwy...
Szpilki wbiły się do końca... Bolało... To było straszne zdać sobie sprawę, że wszystkie wyobrażenia, marzenia nie miały prawy się spełnić... To było nie możliwe... Mezalians... Zdałam sobie z tego sprawę i dobrze się stało... Przestałam być zakochana choć nadal kochałam i chyba nigdy nie przestanę... Za dużo wspomnień, za dużo lat obok siebie...
Może uda mi się go znienawidzić? Przejść taką fazę jak na początku kiedy ta myśli zaczynała kiełkować... Znienawidziłam go i nie cierpiałam, wkurzałam, wyzywałam i rywalizowałam... Nadal to robiłam... Nadal rywalizowaliśmy a ja musiałam pokazywać i udowadniać, że go nie kocham a jak już to jedynie dażę dozą sympatii...


Czy w miłości są fazy które możne przejść i iść dalej?! Nie wiem... Teraz myślę a z moich oczu wyschły już wszystkie łzy... Bo ile można płakać kiedy on obejmuje inną, innym pisze, że je kocha i jakie są fantastyczne?! Nie można wiecznie... Można zwariować...
Zwariowałam!

2 komentarze: