Witajcie! Pierwszy rozdział gotowy więcej dodaje. Będą często choć dosyć krótkie. Mam nadzieje że was nie zanudzę na śmierć dopóki akcja się nie rozwinie. Kilka rozdziałów będzie takich bardzo spokojnych. Ale dalej postaram się was czymś fajnym zaskoczyć. Życzę miłego czytania!
Rozdział I
Piękna blondynka siedziała
na parapecie oglądając gwiazdy i rozkoszując się chłodnym wiaterkiem smagającym
jej rozpaloną skórę od święcącego jeszcze niedawno słońca. W dłoni trzymała koszulkę.
A sama miała na sobie sweterek. Tą koszule jej siostra miała na sobie dzień
przed… Tak cholernie boli. Tęskniła. Minął już miesiąc, od kiedy wybudziła się
z śpiączki i dowiedziała się, że... A ona nadal nie potrafiła pogodzić się z tą
stratą, choć w połowie. Nie chciała z nikim rozmawiać. Siedziała cały czas w
pokoju. Słuchał smętnych piosenek rozkoszując się bólem po śmierci jedynej
osoby którą kochała. Miała rodziców, brata albo dziadków, ale na nikim nie
zależało jej tak jak na niej. Jednak to nie był jedyny powód. Od tego wypadku działy
się różne dziwne rzeczy wokół niej. Myślała, że ma zwidy lub po prostu
zwariowała. Ale sen, który miała podczas śpiączki był odzwierciedleniem tego,
co zaczęło się koło niej dziać...
Przez
pewien czas widziała tylko ciemność później oślepiającą jasność. Chwile potem
obraz zaczął się wyostrzać. Poczuła pod palcami miękki materiał. Rozejrzała
się. Leżała na wielkim łóżku przykryta białą, satynową pościelą. Poczuła na
sobie czyjś wzrok. Rozejrzał się. Nikogo nie widziała. Podniosła się do pozycji
siedzącej. Nadal mrowił ją kark. Zaczęła
się znowu rozglądać.
- O mój Boże!- Krzyknęła
wystraszona dziewczyna
- Te ziemskie
zwyczaje. – Roześmiał się nieznajomy, który siedział w fotelu pod oknem
- Ziemskie? To gdzie
my jesteśmy?! Kim ty jesteś?!- Blondynka zaczynała powoli panikować.
- Jesteś moja droga w miejscu,
którym nazywacie niebem- odpowiedział mężczyzna
- Umarłam?- Zapytała
przerażona- Jestem za młoda na śmierć!- Choć jeżeli on jest kostuchą a raczej
kostuchem to… Był chyba dosyć wysoki, trudno było to ocenić, ponieważ siedział.
Piękna twarz jak anioła. Pod biała koszulą odznaczało się cudownie wyrzeźbione
ciało. A do tego brunet.
- Nadal żyjesz. Twoje
ciało jest nadal na ziemi, a twój dusza, która jest wieczna jest tutaj. Na
ziemi jesteś w stanie śpiączki.- Odparł odrobinę rozbawiony.
- Żartujesz? Prawda- pytała
panikując. Wszystko działo się w ciągu sekund. Podszedł do niej wziął jej rękę
i przejechał nożem. Bała się bólu. Chciała krzyczeć lub się wyrwać jednak nie
poczuła nic.
- Nie żartuje-
odpowiedział spokojnie. Patrząc jej prosto w oczy. Czuła się skołowana. Nie
wiedziała gdzie jest. To był straszny sen chciała się obudzić!
- Ja nic nie pamiętam…
Gdzie ja jestem? Chce do domu! Proszę cię!!!- zaczęła cicho płakać. A on
podszedł i ją przytulił. Wyrwała mu się i upadła na ziemie wylewając łzy. - To normalne, że nie wiesz, co się dzieje. Musisz mi
zaufać i się uspokoić. Choć to pewnie trudne. Mamy mało czasu a ja muszę cię przygotować,
do tego, co zacznie się dziać.- Patrzyła na niego przerażona.- Ponieważ nie
jesteś człowiekiem.
Pierwsza!!! Wybacz, nie mogłam się powstrzymać :D
OdpowiedzUsuńA teraz właściwy komentarz:
UsuńO rety!!! Czyli siostra głównej bohaterki zginęła w wypadku samochodowym, a ona sama, w jego wyniku, zapadła w śpiączkę. Jakie to smutne... Tym bardziej, że bardzo kochała siostrę... Aż mi się łezka w oku zakręciła i pomyślałam o własnej Sis... Niby często się kłócimy, ale tak naprawdę, gdyby coś złego ją spotkało, byłoby to dla mnie katastrofą!!! I to, że przebywała w niebie - niesamowite!!! No w sumie, kiedy duszy nie ma w ciele, jest w świecie mistycznym, to czemu nie w niebie??? Bardzo mnie zaciekawiłaś tym, że główna bohaterka nie jest człowiek. Kim więc jest??? Aniołem??? Demonem??? W każdym razie czekam na więcej :D.
Mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę, że przez Twoje opowiadanie zaśmiecam Ci statystyki, bo wchodzę to co parę minut, żeby zobaczyć, czy nie pojawiło się coś nowego? ;* Rozdział wcale nie jest nudny, jak początkowo twierdziłaś, no chyba, że dla Ciebie sytuacja, w której przychodzi do Ciebie anioł i mówi, że masz jakąś misję do wykonania, jest normalna ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział i życzę dużo weny przy pisania 4 ;D
Gorąco pozdrawiam! ;*
OMG, czyli te moje 15 wyświetleń jest dzięki Tobie?! No wiesz nie mam momentów ;))) Nie, no jasne niecodziennie twoja siostra umiera a ty w stanie śpiączki lądujesz w niebie z przystojnym Aniołem. Ale akcja jeszcze się tak naprawdę nie zaczęła i nie wiem czy się zacznie ale mam nadzieje że będzie się wam podobało.
OdpowiedzUsuńŚciskam :***
Jak to nie jest człowiekiem :P To czym kurcze blade :P A ten facet to chyba nie anioł, bo anioły chyba noży nie mają ;) Tak siedzę z otwartą buzią i myślę o co chodzi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Zapraszam do drugiego rozdziału :)
UsuńA kto powiedział że aniołki nie grzeszą?! ;)))
Wszystko wyjaśni się w następnych rozdziałach ;D