poniedziałek, 21 lipca 2014

Milion kawałków - Rozdział 13

Proszę bardzo! Dodaje tekst na pocieszenie :D Ja jadę a Was zostawiam Milionem i (jeżeli mi się niechcący nie skasowała) trucizną :) Tak więc... Czytajcie,komentujcie i trzymajcie kciuki abym wytrzymała bez internetu ;) 
Gorące pozdrowienia!!! :*



XIII
Patrzyła na złote litery szeroka otwartymi oczami. Nie chciała wierzyć w to, co zobaczyła. O mój Boże! Czuła na ramieniu ból. Dotknęła go i poczuła krew na swoich palcach. Usłyszała otwierane drzwi. Popatrzyła w ich stronę. Stał tam ten potwór. Omiótł wzorkiem jej pokój i zatrzymał przerażony wzrok na zapłakanej, siedzącej dziewczynie z plamami krwi na sukience, dłoni, i ramieniu. Patrzyła na niego z nienawiścią a on wiedział że dowiedziała się o ich zaręczynach. Akurat teko nie chciał jej pokazać. Nie chciał, aby to wiedziała. Podszedł do niej powoli.
- Stój!- Usłyszał jej nieznoszący sprzeciwu głos.- Możesz mi to to wytłumaczyć?- Mówiąc to wstała szybko z podłogi i teraz stała przed nim patrząc mu prosto w oczy i pokazując w między czasie na książkę.
-To nie tak jak myślisz.- Powiedział spokojnym głosem próbując ją uspokoić. Chwyciła go za szyje.- Artemio uspokój się!
- Milcz!-Krzyknęła wściekła i zacisnęła palce na jego szyi z jeszcze większą siłą. Angelo był przerażony jej zachowaniem tylko raz widział ja w takim stanie. Bolała go myśli, że doprowadził do tego…Nagle uścisk zelżał, a dziewczyna opadła na kolana. Płakała. Nie wiedział, co robić.
-Przepraszam cię.-Szepnęła – Ja się tak nie zachowuje.- Dalej szeptała. Kucnął przy niej widząc, że znowu jest Giną.
-Spokojnie- chciał ją uspokoić, wyjaśnić cokolwiek, ale nie mógł.- To normalne. Poznajesz wszystko i czym więcej wiesz tym bardziej będziesz się zmieniała. W końcu staniesz się Artemią z całymi jej doświadczeniami, przeżyciami i wspomnieniami.
- Wytłumacz, powiedz coś.-Szepnęła wtulając twarz w jego ramie.- Proszę- dodała po chwili
- Nie mogę, nie mogę ci niczego zdradzić.- Odparł smutno- Zostaniesz sama dopóki nie poznasz reszty historii- powiedział cicho, głaszcząc jej blond włosy. Drgnęła w jego ramionach przerażona faktem, że ją zostawi. To było dziwne tyle sprzecznych uczuć- Muszę wrócić na ziemie i załatwić parę spraw…- mówił dalej
- Jakich spraw?-Zapytała zaskoczona
- Nie przejmuj się, wrócę, kiedy będziesz chciała ze mną porozmawiać…- powiedział i odsunął ją delikatnie- A teraz poproszę Nile aby przyniosła posiłek. Zjesz i pójdziesz spać, dobrze?- To było pytanie retoryczne, ale Gina i tak pokiwał głową na znak zgody.
- Będę musiała ją przeprosić- szepnęła zawstydzona- Mam nadzieje, że nie zrobiłam jej krzywdy.

- Nie, myślę, że zrozumie, od zawsze była twoją służącą a zarazem przyjaciółką. Zna wszystkie twoje twarze…




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz