Proszę bardzo! Dodaje tekst na pocieszenie :D Ja jadę a Was zostawiam Milionem i (jeżeli mi się niechcący nie skasowała) trucizną :) Tak więc... Czytajcie,komentujcie i trzymajcie kciuki abym wytrzymała bez internetu ;)
Gorące pozdrowienia!!! :*
XIII
Patrzyła na złote
litery szeroka otwartymi oczami. Nie chciała wierzyć w to, co zobaczyła. O mój
Boże! Czuła na ramieniu ból. Dotknęła go i poczuła krew na swoich palcach. Usłyszała
otwierane drzwi. Popatrzyła w ich stronę. Stał tam ten potwór. Omiótł wzorkiem
jej pokój i zatrzymał przerażony wzrok na zapłakanej, siedzącej dziewczynie z
plamami krwi na sukience, dłoni, i ramieniu. Patrzyła na niego z nienawiścią a
on wiedział że dowiedziała się o ich zaręczynach. Akurat teko nie chciał jej
pokazać. Nie chciał, aby to wiedziała. Podszedł do niej powoli.
- Stój!- Usłyszał jej
nieznoszący sprzeciwu głos.- Możesz mi to to wytłumaczyć?- Mówiąc to wstała
szybko z podłogi i teraz stała przed nim patrząc mu prosto w oczy i pokazując w
między czasie na książkę.
-To nie tak jak
myślisz.- Powiedział spokojnym głosem próbując ją uspokoić. Chwyciła go za
szyje.- Artemio uspokój się!
- Milcz!-Krzyknęła
wściekła i zacisnęła palce na jego szyi z jeszcze większą siłą. Angelo był
przerażony jej zachowaniem tylko raz widział ja w takim stanie. Bolała go myśli,
że doprowadził do tego…Nagle uścisk zelżał, a dziewczyna opadła na kolana.
Płakała. Nie wiedział, co robić.
-Przepraszam cię.-Szepnęła
– Ja się tak nie zachowuje.- Dalej szeptała. Kucnął przy niej widząc, że znowu
jest Giną.
-Spokojnie- chciał ją
uspokoić, wyjaśnić cokolwiek, ale nie mógł.- To normalne. Poznajesz wszystko i
czym więcej wiesz tym bardziej będziesz się zmieniała. W końcu staniesz się
Artemią z całymi jej doświadczeniami, przeżyciami i wspomnieniami.
- Wytłumacz, powiedz
coś.-Szepnęła wtulając twarz w jego ramie.- Proszę- dodała po chwili
- Nie mogę, nie mogę
ci niczego zdradzić.- Odparł smutno- Zostaniesz sama dopóki nie poznasz reszty
historii- powiedział cicho, głaszcząc jej blond włosy. Drgnęła w jego ramionach
przerażona faktem, że ją zostawi. To było dziwne tyle sprzecznych uczuć- Muszę wrócić
na ziemie i załatwić parę spraw…- mówił dalej
- Jakich spraw?-Zapytała
zaskoczona
- Nie przejmuj się, wrócę,
kiedy będziesz chciała ze mną porozmawiać…- powiedział i odsunął ją delikatnie-
A teraz poproszę Nile aby przyniosła posiłek. Zjesz i pójdziesz spać, dobrze?-
To było pytanie retoryczne, ale Gina i tak pokiwał głową na znak zgody.
- Będę musiała ją
przeprosić- szepnęła zawstydzona- Mam nadzieje, że nie zrobiłam jej krzywdy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz